TĘCZOWA MAMA: The Sequel

image

Kilka tygodni temu pisałem o paradzie gównianych przekąsek sportowych na meczach piłki nożnej mojego syna - i przyrzekłem, że będę naciskał na zmianę przy następnej okazji, jaką dostanę.

Więc kiedy t-ball rozpoczął kilka tygodni temu, natychmiast napisałem do trenera i zapytałem, czy możemy ustanowić zdrowszą politykę przekąsek. Jego odpowiedź: "Popieram to w 100%".

Oto e-mail, który wysłałam do rodziców drużyny:

Cześć wszystkim,

Poproszono mnie o kierowanie harmonogramem przekąsek w naszym sezonie t-ball. I robię radykalną sugestię: Pamiętacie plasterki pomarańczy, które wszyscy jedliśmy przy linii bocznej, kiedy byliśmy dziećmi uprawiającymi sport? Przywróćmy tę tradycję!

Proponuję to, ponieważ jako zarejestrowany dietetyk i mama, jestem zaniepokojona przekąskami oferowanymi na dziecięcych meczach sportowych w całym mieście. I z moich rozmów z innymi rodzicami na boiskach piłkarskich i t-ball w ciągu ostatniego roku lub dwóch, wiem, że wielu z was prawdopodobnie też.

Chcemy, aby nasze dzieci uprawiały sport, aby poruszały swoje ciała, spalały energię i były zdrowe - a wszystko to jest niwelowane przez podawanie im po meczu Oreos i Capri Sun. Prawda jest taka, że nasze dzieci spędzają dużo czasu w sporcie, czekając przy linii bocznej lub stojąc na boisku. Tak, uczą się o sporcie i zdobywają umiejętności, ale nie pocą się i nie ruszają na tyle, by usprawiedliwić dużą przekąskę śmieciowego jedzenia.

Oto, o co ja i trener prosimy: Wszyscy przynoszą własne butelki z wodą, a rodzice na zmianę przynoszą owoce. Taka polityka przynoszenia przekąsek tylko z owoców jest korzystna dla wszystkich, ponieważ wiąże się z mniejszymi kosztami (kiedy przychodzi twoja kolej na przynoszenie przekąsek, jesteś odpowiedzialny tylko za przynoszenie owoców, a możesz łatwo kupić owoce dla całej drużyny plus rodzeństwa za około 5 dolarów) i mniejszym bałaganem (nie ma opakowań do zbierania, nie ma soków w torebkach na wysypiskach). A ponieważ nie będziemy ich karmić śmieciami, oznacza to również, że nie będą głodni na lunch lub kolację.

Zapraszamy do przyniesienia dowolnych świeżych owoców (prosimy o umycie ich, aby były gotowe do wzięcia i zjedzenia). Możesz również przynieść małe pudełka rodzynek, ale proszę nie przynoś owoców w rolkach lub przekąsek owocowych, ponieważ nie zawierają one prawdziwych owoców, a głównie cukier.

Kilka pomysłów: Plasterki pomarańczy, banany, jabłka, brzoskwinie, gruszki, plasterki arbuza, winogrona (pokrojone w małe kiście, które dzieci mogą chwycić), jagody lub kulki/kostki melona (włóż je do papierowych kubeczków, aby dzieci mogły je wsypać do buzi bez potrzeby używania widelca), małe pudełka rodzynek.

Jeśli uważasz, że Twoje dziecko nie zje owoców lub czujesz, że potrzebuje czegoś więcej po grze, proszę przynieś własną przekąskę i daj ją dziecku, gdy będzie poza boiskiem. Proszę nie przynosić dokładek, aby nie dzielić się z innymi graczami.

Pamiętaj, aby na każdy mecz przynieść dziecku pełną butelkę wody. Proszę nie przynosić smakowych torebek z wodą lub kartonów z sokiem dla graczy. Najlepszą rzeczą dla dzieci do picia przed, w trakcie i po uprawianiu sportu jest zwykła woda. (Amerykańska Akademia Pediatrii ostrzegła ostatnio, że większość dzieci nie potrzebuje nawet napojów dla sportowców. Elektrolity utracone podczas pocenia się można łatwo zastąpić podczas następnego posiłku).

Czy dzieci będą marudzić z powodu braku Doritos? Na początku mogą. Ale szczerze mówiąc, moje dzieci narzekają na mycie zębów i kładzenie się spać! Ale wiem, że te rzeczy są ważne dla ich zdrowia. To też jest ważne.

Dzięki tej polityce dotyczącej przekąsek, nasza drużyna może dać przykład całej lidze. Wszystkim nam zależy na naszych dzieciach i chcemy dla nich jak najlepiej, więc zacznijmy od tego.

Proszę dać mi znać, jeśli masz jakieś pytania lub wątpliwości dotyczące tej polityki przekąsek.

Dziękuję!

Wtedy wstrzymałem oddech. Czy rodzice poprą Ritz Bits i wezmą mnie na celownik za bycie spiętą?

Było dokładnie odwrotnie. Dostałem e-maile z odpowiedziami: "Kocham to!", "Wow, to jest wspaniałe!", "Dzięki, że coś powiedziałeś!" i najlepsze ze wszystkich: "Najwyższy czas, żeby ktoś zajął stanowisko w tej sprawie!".

Po pierwszym meczu sezonu, Bad News Bears Orioles zjadły każdy ostatni kawałek arbuza, który przyniosłem. Nikt nie zapytał: "Gdzie są chipsy?". Nikt nie narzekał.

Dopóki nie dotarliśmy na parking, gdzie stała ciężarówka z lodami. Wtedy wszystko szlag trafił. Ale to już zupełnie inny wpis.

Aby uzyskać więcej informacji na temat mobilizacji społeczności, oto świetny materiał od Meal Makeover Moms.